Coraz częściej zdarza mi się pracować z kobietami, które nie dbają o siebie. Robią bardzo dużo dla ludzi wokół siebie, dla swoich dzieci, partnerów, dla swoich szefów czy klientów, dla swoich rodziców czy przyjaciółek, jednocześnie zaniedbują siebie. I wcale nie mam na myśli zaniedbywania się w sensie fizycznym, bo to są kobiety, które świetnie wyglądają. Raczej myślę o zaniedbywaniu własnych potrzeb. O stawianiu samych siebie na samym końcu.

Czym to się może przejawiać? Na przykład tym, że są w zasadzie na każde skinienie innych. Kiedy dziecko potrzebuje pić, biegną czym prędzej z kubkiem soku. Kiedy partner potrzebuje pomocy w zawodowych sprawach, biegną czym prędzej zamykając pospiesznie swój komputer, w którym przed chwilą robiły coś ważnego dla siebie. Biorą na siebie odpowiedzialność za siebie i dodatkowo wszystkich dookoła.

Powiem Ci szczerze, jak też tak robiłam i nawet jeszcze teraz zdarza mi się tak robić, bo ideałem nie jestem. Ale kiedy zauważam, że to robię, zatrzymuję się i zadaję sobie pytanie : „a co ze mną?”

Wierzę w to, że kobieta najbardziej może uszczęśliwić innych, kiedy sama jest szczęśliwa. Kiedy jest w kontakcie ze sobą. Kiedy jest zadowolona z siebie i ze swojego życia.

To tak trochę, jak na pokładzie samolotu. Wyobraź sobie kobietę z dzieckiem. Lecą w odwiedziny do rodziny. I nagle jest awaria. Samolot wpada w turbulencje. Nieoczekiwanie zaczyna obniżać lot. Nie wiadomo, co się dzieje. W pewnej chwili z sufitu wypadają maseczki z tlenem. Kobieta tuląc do piersi swoje przerażone dziecko łapie w pośpiechu maseczkę… i co? No właśnie. Co Ty byś zrobiła w tej sytuacji? Mam wrażenie, że większość kobiet, które trafiają do mnie na coaching, przyłożyłyby maseczkę najpierw dziecku. Bo to jest odruch. Można by powiedzieć, że to naturalne. Chcesz przecież ratować swoje dziecko. Ale czy rzeczywiście uratujesz swoje dziecko, czy mu bardziej pomożesz, jeśli przykładając maseczkę do jego buzi, sama stracisz przytomność?Lepszym rozwiązaniem jest przyłożenie maseczki najpierw sobie. Wtedy możesz pomóc swojemu dziecku. Nawet, jeśli straci przytomność, możesz wziąć je na ręce i wynieść z samolotu, kiedy już wyląduje awaryjnie na jakiejś wyspie na Pacyfiku.

Widzisz analogię? W swoim codziennym życiu, też warto, żebyś zadbała najpierw o siebie, zanim zadbasz o innych. Bo jeśli Twój wewnętrzny kubek nie jest napełniony, jak możesz komukolwiek coś niego nalać? Kiedy sama potrzebujesz uwagi, jak możesz dać pełną uwagę dziecku? Kiedy padasz ze zmęczenia i potrzebujesz odpoczynku, jak możesz być skupiona i skuteczna w pracy?Owszem, możesz przez jakich czas jechać na rezerwie, tak samo, jak samochód, ale to naprawdę do czasu.

Może zauważyłaś, że kiedy bardziej myślisz o innych niż o sobie, po pewnym czasie zaczynasz odczuwać frustrację, może niepokój, a może nawet zaczynasz być coraz bardziej niezadowolona z siebie. Te emocje dają Ci znać. Mówią: „Zobacz mnie!” Hallo!!! Tu jestem!” Te emocje mówią o Twoich zaspokojonych lub niezaspokojonych potrzebach.

Kiedy czujesz zmęczenie, mówią Ci o potrzebie odpoczynku. Zatroszcz się o tą swoją potrzebę. Wyjdź wcześniej z pracy albo połóż się dzisiaj wcześniej albo weź kilka dni wolnego, szczególnie, jeśli ostani raz miałaś urlop w zeszłym roku!

Kiedy czujesz smutek, sprawdź o którą Twoją potrzebę chodzi. Może potrzebujesz docenienia? Może chcesz, żeby ktoś zauważył i docenił Twój wysiłek, albo Ci podziękował za to, co robisz? Zatroszcz się o tą swoją potrzebę. Najpierw doceń siebie sama!

Kiedy akurat nie pracujesz, bo zajmujesz się dziećmi i masz poczucie, że Ty nic nie wnosisz, bo mąż to przecież przynosi pieniądze, doceń siebie! Zobacz, jaką wartość wnosisz do rodziny! A nawet policz! Policz, ile warta jest praca, którą wykonujesz na rzecz rodziny? Ile musielibyście zapłacić za całodobową opiekę nad dziećmi, za sprzątanie, za gotowanie, za prasowanie? Doceń siebie kobieto!

Kiedy czujesz irytację, bo masz poczucie, że masz wszystko na głowie, a Twoi pracownicy ciągle przychodzą do Ciebie z każdą pierdołą, sprawdź o jaką Twoją potrzebę chodzi? Może chodzi o potrzebę współpracy albo efektywności. Zatroszcz się o nie! Zorganizuj spotkanie i podziel się odpowiedzialnością ze swoim pracownikami, ustal zasady współpracy, może daj im więcej samodzielności i pozwól podejmować decyzje w mniej strategicznych sprawach? A może masze inny, jeszcze lepszy pomysł.

Bycie w kontakcie ze sobą, czyli umiejętność rozpoznawania swoich emocji i potrzeb, jest dla mnie w tej chwili najważniejszą umiejętnością, której powinna nauczyć się każda kobieta. Kiedy jesteś w kontakcie ze sobą, możesz tworzyć życie i związki w zgodzie ze sobą. Nie ma chyba nic bardziej wartościowego od tego. Dlatego też, każdą kobietę, która do mnie trafia na coaching uczę tego. I to bez względu na to, z jakim tematem do pracy przychodzi. To jest absolutnie bazowa umiejętność. Kiedy chce zmienić pracę, a nie potrafi być w kontakcie ze sobą, jak może znaleźć pracę, z której będzie zadowolona i która będzie zaspokajała ważne dla niej potrzeby? Kiedy chce znaleźć partnera na życie, a nie potrafi być kontakcie ze sobą, jak może stworzyć udany i satysfakcjonujący związek? Kiedy chce poprawić relacje z dziećmi, a nie potrafi być w kontakcie ze sobą, jak może być autentyczna w relacji?

PS. Jeśli czujesz, że potrzebujesz zmian w swoim życiu zawodowym i/lub osobistym, umów się ze mną na wstępną konsultację przez telefon lub Skype i sprawdź, jak mogę Ci pomóc!