Zacznij prosić już dziś!
Dlaczego warto prosić?
Nie wiem, czy wiesz, ale proszenie to jedna z najpotężniejszych zasad sukcesu! Powtórzę to jeszcze raz, dla pewności, że przez chwilę zatrzymasz się nad tym zdaniem. Proszenie to jedna z najpotężniejszych zasad sukcesu.
Większość ludzi z różnych powodów powstrzymuje się przed proszeniem o to, czego potrzebują. Boją się prosić o informację, o pomoc, o wsparcie, o wyjaśnienie, o pieniądze, o uwagę, o czas, o rzeczy, które są im potrzebne do tego, żeby zrealizować swoje marzenia. Należysz do tych osób? Witaj w klubie. Ja też przez wiele lat miałam ogromne trudności z proszeniem. Teraz już proszę, bo to wytrenowałam, bo już wiem, co mogę dzięki temu zyskać, bo wiem, że to jest strategia na zaspokojenie moich potrzeb, ale nie zawsze tak było.
Kiedy opuściłam korporację i próbowałam rozwinąć mój własny biznes coachingowy, bałam się prosić. I zmarnowałam z tego powodu dużo czasu. Bałam się prosić o pomoc do dzieci, żebym mogła spokojnie pracować. Bałam się prosić klientów o opinie na temat współpracy ze mną. Bałam się ich też prosić o polecenia. Jak się pewnie domyślasz, skoro nie prosiłam, nie dostawałam tego, na czym mi zależało. Wychodziłam z założenia, że inni się domyślą, czego mi potrzeba. Że mąż się domyśli, że potrzebuję wyjść z domu i złapać oddech od trójki naszych dzieci. Albo że potrzebuję wygospodarować dodatkowe pieniądze na szkolenie, które pomoże mi rozwinąć moją działalność, albo na szkolenie, które pomoże mi lepiej komunikować się z moimi dziećmi. Że klient po skończonym procesie coachingowym sam się domyśli, że potrzebne mi są jego referencje i będzie mnie polecał każdej napotkanej osobie. Nie miałabym lepszych relacji z mężem i dziećmi, nie miałabym prosperującej praktyki coachingowej, nie zarabiałabym na tym, co kocham robić, gdybym nie zaczęła prosić o to, czego potrzebuję.
Dlaczego ludzie boją się prosić?
No właśnie. Powodów może być wiele. Jedni boją się tego, co inni pomyślą. Inni boją się tego, że się ośmieszą. Jeszcze inni boją się tego, że będą sprawiać wrażenie biednych czy będących w potrzebie. Ale zdecydowana większość boi się odmowy. Boi się usłyszeć słowo: „nie!” Smutne jest to, że bojąc się odmowy i nie prosząc o to, czego potrzebują, sami sobie jako pierwsi mówią „nie!”.
Nie odmawiaj więc sobie samej. Proś. Ryzykuj. Nie zakładaj, że spotka Cię odmowa. Bo nawet, jeśli Cię spotka, będziesz dokładnie w tym samym miejscu, w którym jesteś teraz! Proś! O podwyżkę, o rabat, o darmową próbkę, o rekomendacje, o polecenie, o zajęcie się dziećmi, o kilka dni wolnego, o pomoc przy zakupach, o przesunięcie terminu spłaty kredytu, o cokolwiek, czego teraz akurat potrzebujesz. Ja nawet czasem proszę mojego męża, żeby mnie przytulił.
Jak skutecznie prosić?
-
- Proś, jakbyś się spodziewała otrzymać. Jakbyś z góry zakładała, że usłyszysz „tak”.
- Wyjdź z założenia, że możesz. Możesz dostać podwyżkę. Możesz dostać miejsce przy oknie. Możesz zwrócić towar bez paragonu. Możesz zdobyć bilety po terminie.
- Zwróć się do osoby, która może Ci to dać. Pomyśl, kto może o tym zdecydować?
- Wyrażaj się jasno i konkretnie. Im bardziej konkretna prośba, tym większa szansa, że dostaniesz to, o co prosisz. Nie mów: chcę wziąć kilka dni wolnego. Powiedz: chcę wziąć urlop w przyszłym tygodniu od wtorku do piątku. Nie mów: chcę spędzić z Tobą więcej czasu. Powiedz: chcę pójść z Tobą w sobotę wieczorem do kina, co Ty na to? Nie mów: chcę, żebyś bardziej zajmował się dziećmi. Powiedz: chcę, żebyś jutro rano zabrał naszego syna na basen. Widzisz różnicę?
- Ponawiaj prośby. Bądź wytrwała, nie poddawaj się. Proś ponownie innego dnia, kiedy Twój rozmówca będzie w lepszym nastroju, kiedy uregulujesz swoje zobowiązania, kiedy będziesz miała nowe argumenty, kiedy zmieni się sytuacja itp. Bierz przykład z dzieci. One potrafią ciągle prosić o tę samą rzecz.
Ok, to teraz weź czystą kartkę papieru, coś do pisania i zrób listę rzeczy, o które do tej pory nie prosiłaś, a chciałabyś, żeby miały miejsce w Twoim życiu, w Twoim związku, w Twojej pracy, w Twoim biznesie. Mogą to być prośby o: rozmowę na konkretny temat, wspólne wyjście do kina, pożyczkę, konsultację, dodatkowe szkolenia, indywidualny coaching, pomoc przy zrobieniu strony internetowej, polecenie, rekomendację, sugestię itp. Zastanów się, jaki ponosisz koszt tego, że nie prosisz o to, czego potrzebujesz.
Gotowe?
To teraz pomyśl jeszcze, co możesz zyskać, jeśli poprosisz? Warto? Myślę, że warto!
Zapamiętaj dzisiaj jedno: Prosząc, nie masz nic do stracenia. Możesz tylko zyskać!
To kogo i o co dzisiaj poprosisz?
PS. Jeśli czujesz, że potrzebujesz zmian w swoim życiu zawodowym i/lub osobistym, umów się ze mną na bezpłatną konsultację przez telefon lub Skype i sprawdź, jak mogę Ci pomóc!