Proś skuteczniej, a będzie Ci dane!
„Jak skuteczniej prosić?”
– to pytanie słyszę coraz częściej w trakcie indywidualnych sesji coachingowych z moimi klientkami. Wiele z nich mówi, że prosi i to często wielokrotnie, ale ich proszenie jest jak rzucanie grochem o ścianę. Nie zastanawiają się, że skoro prośba nie jest skuteczna, to może, zamiast setny raz prosić dokładnie tak samo, można zrobić to zupełnie inaczej. Jeśli i Ty masz kłopot z proszeniem, chcę, żebyś wiedziała, że abyś mogła skutecznie prosić, potrzebujesz najpierw wejść w kontakt sama ze sobą. Co to znaczy dokładnie? Bycie w kontakcie ze sobą to świadomość tego, co czujesz i czego potrzebujesz w danej sytuacji.
Zanim zaczniesz prosić
Zanim zaczniesz prosić, warto, żebyś wiedziała, co czujesz i czego w związku z tym potrzebujesz. Kiedy odkryjesz swoje potrzeby, łatwiej będzie Ci skutecznie poprosić! Dlaczego łatwiej? Bo sama, zanim jeszcze wypowiesz swoją prośbę, będziesz wiedziała, czy jej realizacja zaspokoi Twoje potrzeby, czy nie.
Na przykład: widzisz swojego męża/partnera siedzącego na kanapie i czytającego gazetę. Czujesz, jak się w środku gotujesz. Czujesz, że za chwilę eksplodujesz. Masz ochotę w pierwszym odruchu mu nawymyślać od najgorszych egoistów, leni i innych takich. Jeśli ulegniesz tej pokusie, dalszy przebieg wydarzeń jest w tej sytuacji łatwy do przewidzenia. Pewnie się pokłócicie, on wyjdzie, przez kilka najbliższych dni będziecie się omijać szerokim łukiem i rozmawiać głównie o sprawach organizacyjnych dotyczących dzieci, zakupów, napraw domowych itp. Jednak może być inaczej.
A może inaczej?
Wyobraź sobie, że jednak tego nie robisz. Nie wybuchasz, nie wyzywasz od najgorszych, nie krzyczysz, nie płaczesz, nie histeryzujesz i nie robisz tego wszystkiego, co standardowo w takich sytuacjach masz w swoim repertuarze. W zamian za to bierzesz czas dla siebie. Zatrzymujesz się, bierzesz kilka głębokich oddechów i zadajesz sobie pytanie: „O co tak naprawdę mi chodzi ?!? Co mi to robi, kiedy patrzę na niego?!?” I to jest pierwszy krok do tego, żebyś wiedziała, co czujesz. „Ok” – myślisz sobie – „Czuję złość, może też smutek i frustrację, no i czuję zmęczenie”. Masz to? Dobra, idziemy dalej. Teraz zadajesz sobie drugie pytanie: „Czego w związku z tym potrzebuję?” Myślisz i na koniec, widząc dodatkowo stertę brudnych naczyń w zlewie i do tego pełen kosz na śmieci, dochodzisz do wniosku, że tak naprawdę potrzebujesz pomocy, żeby jak najszybciej dokończyć to, co masz do zrobienia i potrzebujesz też odpoczynku, bo od kilku godzin jesteś na nogach i nie miałaś chwili dla siebie.
I tu dochodzimy do sedna!
Przede wszystkim warto, żebyś wiedziała, co się w Tobie dzieje, kiedy widzisz sytuację, która powoduje Twoją emocjonalną reakcję. Twoje emocje dają Ci znać, że jakaś Twoja ważna potrzeba nie jest zaspokajana. Warto, żebyś była w kontakcie ze sobą. Bo kiedy jesteś w kontakcie ze sobą i wiesz, co czujesz i czego potrzebujesz, proszenie staje się o wiele prostsze.
Jak skutecznie prosić?
No dobrze. To już wiesz, że zamiast reagować automatycznie, warto, żebyś się zatrzymała i uświadomiła sobie, co czujesz i czego potrzebujesz. Kolejnym krokiem jest znalezienie strategii, która zaspokoi jak najwięcej Twoich potrzeb, biorąc też pod uwagę potrzeby drugiej strony, jak mogłaby brzmieć Twoja prośba, która pomoże Ci skuteczniej zadbać o Twoje potrzeby? Na przykład tak: „Kiedy widzę Cię siedzącego na kanapie i czytającego gazetę, i do tego widzę stertę brudnych naczyń w zlewie oraz kosz pełen śmieci, to czuję złość, bo potrzebuję pomocy i odpoczynku. W związku z tym mam do Ciebie prośbę: Jakby to było dla Ciebie, gdybyś wyniósł teraz śmieci? Ja w tym czasie zapakuję naczynia do zmywarki, a potem usiądziemy razem na kanapie, przytulimy się, a Ty będziesz mógł wrócić do czytania gazety. Co Ty na to?”
Uda się?
Jak myślisz, czy kiedy Twój mąż/partner usłyszy tak sformułowaną prośbę, szanse na to, że zostanie ona zrealizowana, rosną czy maleją? A teraz dla kontrastu wyobraź sobie, jak mówisz mu: „Ty ciągle tylko siedzisz na kanapie i czytasz gazetę! W ogóle nie widzisz, ile ja mam jeszcze roboty. Wcale Cię nie obchodzę! Jesteś okropnym egoistą! Jak mogłam w ogóle wyjść za Ciebie…” I tak dalej… i tak dalej… Odnajdujesz się w takim opisie? Świetnie! „Dlaczego świetnie?!?” – pomyślisz. Ano dlatego, że możesz to zmienić i ja mogę Ci w tym pomóc!
Mogę Cię nauczyć jak rozpoznawać swoje emocje, jak rozpoznawać swoje potrzeby, jak pokazywać innym swoje granice (nie mylić ze stawianiem innym granic), jak skutecznie prosić i jak w ogóle komunikować się w taki sposób, żeby Twoje potrzeby były zaspokajane. Mogę pomóc Ci wdrożyć to do Twojego życia i wprowadzić zmiany, dzięki którym już po 3 miesiącach indywidualnej pracy ze mną nad Twoimi wyzwaniami zawodowymi i osobistymi, będziesz mogła powiedzieć: „Tak, jestem zadowolona! Umiem prosić skutecznie, umiem pokazywać granice, umiem dbać o swoje potrzeby i świadomie budować takie życie, jakiego pragnę!”
PS. Jeśli czujesz, że potrzebujesz zmian w swoim życiu zawodowym i/lub osobistym, umów się ze mną na bezpłatną konsultację przez telefon lub Skype i sprawdź, jak mogę Ci pomóc!